Wrocławek. 26-letni Marcin Kopiczewski został tymczasowo aresztowany po tym jak uniemożliwiał funkcjonariuszom publicznym wykonywanie swoich obowiązków poprzez trwałe i uporczywe domaganie się policyjnej ochrony, związanej z rzekomym porwaniem przez istoty obce.

Mężczyzna twierdzi, że już kilkakrotnie został uprowadzony przez kosmitów, najczęściej podczas samotnych powrotów z pubu, ale także z własnego domu. Twierdzi, że jest zabierany na ich statek i poddawany przeróżnym bolesnym eksperymentom, także seksualnym.

Marcin odmawiał kontaktu z lekarzami, również rozmowy z policyjnym psychologiem. Zamiast tego rozebrał się od pasa w dół, żeby pokazać zaczerwienienia w okolicy odbytu mające świadczyć o prawdziwości jego historii.

- Ten Pan nachodzi nas już od dłuższego czasu, ale ostatnio przybrało to bardzo uporczywą formę - mówi Jerzy Sękiel, rzecznik miejscowej komendy policji - Musieliśmy zastosować areszt 24-godzinny, złożyliśmy także wniosek do sądu o przebadanie go przez zespół psychologów. Więcej informacji nie mogę udzielić ze względu na dobro zatrzymanego.

Marcin sam powiadomił media, licząc na pomoc w załatwieniu jego sprawy. Domaga się całodobowej ochrony. Twierdzi, że próbował już nagrać całe zajście, jednak obca cywilizacja ma dysponować "technologią zakłócającą wszelkie rejestratory i nic się nie nagrywa".

- Proszę mi uwierzyć, jestem normalną osobą - mówi w telefonicznej rozmowie z dziennikarzem lokalnego dziennika - długo wahałem się czy upublicznić mój sekret, wiem jacy są ludzie. Mulderowi też nikt nie wierzył, że jego siostra została uprowadzona. - dodaje łamliwym głosem - Powoli zaczynam myśleć, że rząd i służby doskonale wiedzą o wszystkim. Każdy może być następny!

Mężczyzna założył na facebooku fanpage wsparcia dla osób uprowadzonych przez przedstawicieli pozaziemskich cywilizacji. Do tej pory polubiło go 7 osób.